
Moja przyjaciółka całe dnie siedzi z telefonem przed twarzą, jest "chora" i dlatego nie chodzi na wykłady!
Dwa dni temu wróciłyśmy do Londynu, by dalej studiować, nigdy tego nie lubiłam, ale Cat poszła, bo chciała zrobić "coś szalonego" w swoim życiu no, a ja jako typowa dziewczyna "żyjąca na krawędzi" postanowiłam zrobić to samo. Studentka z niebieskimi włosami, która chodzi na zajęcia w ogóle do niej nie pasujące!
Wzięłam moją torbę gdzie znajdował się jedynie zeszyt i długopis po czym wyszłam z mieszkania, Carmen jeszcze śpi...
Poprawiłam ciemne okulary na nosie i weszłam do dużego budynku "A" gdzie odbywały się wykłady. Daniel już czekał na mnie pod aulą gdzie miałam mieć z nim pierwsze zajęcia
-No hej, jak tam było na koncercie pedałków?-zaśmiał się
-Fajnie, przyjaźnię się z jednym z nich-zdjęłam okulary i zupełnie ignorując dalszą gadkę kumpla włożyłam sobie słuchawki w uszy
Weszłam do auli i zajęłam standardowo ostatnią ławkę przy oknie Przy odrobinie szczęścia, profesor się nie skapnie, że słucham muzyki
W połowie wykładu dostałam SMSa od Cat
*Nowa wiadomość od: Cat♥*
Scarlett, nie idziesz na resztę wykładów, wracasz do mieszkania, muszę z Tobą pogadać!To pilna sprawa! xoxo Cati♥
Zdziwiło mnie to, nie powiem, przecież ona nigdy nie kazała mi się zrywać z zajęć nawet kiedy miała meeega doła, coś jest nie tak..!
*Do: Cat♥*
Pewnie, ale co się stało? oxox Sky
Moja przyjaciółka jest tajemnicza, zaczynam się bać Po męczących 90 minutach z panem "Drodzy Studenci, na za tydzień opis wybranej książki!" Tia... Literatura, niby ciekawe, ale i nudne na swój sposób... Mogę wrócić do mieszkania, jeśli szybko pogadam z Cat, zdążę na zajęcia z aktorstwa za dwie godziny!
Weszłam do przed pokoju i zdjęłam buty, rozmowy dochodzące z pokoju Cat ucichły Ona musi mieć gorączkę! Już sama ze sobą gada...! Przeczesałam palcami włosy i weszłam do pokoju przyjaciółki, ale zamiast Cat gadającej sama do siebie zastałam... Harry'ego i Niall'a siedzących na podłodze
-Co wy tu...-zacięłam się, a mój przyjaciel się na mnie rzucił
-Jeeeejku Sky, tęskniłem za Tobą-szepnął do mojego ucha
-Ja za tobą też Haroldzie, ale co was tutaj sprowadza?-zapytałam kiedy tym razem tulił mnie Niall
-Za trzy dni Walentynki więc drogie panie, zapraszamy Was, tak po przyjacielsku oczywiście do kina na "50 Twarzy Grey'a"!-oznajmił Narry jednocześnie
-Awww-odparłam wraz z Cat
-A więc to jest "pilna sprawa"?-uśmiechnęłam się promiennie
-Tak, nie idziesz już na zajęcia bo idziesz ze mną na kawę, dajmy tym gołąbeczką trochę prywatności-puknął mnie łokciem w żebra
-Taaaak-przewróciłam oczami i założyłam moje obuwie oraz kurtkę-Chodź, idziemy-pociągnęłam chłopaka za sobą
Szliśmy chwilę w ciszy, ale nie takiej nie komfortowej, wręcz przeciwnie! Wyjęłam z kieszeni spodni papierosa
-Scarlett-zaczął i chwycił moje uzależnienie w swoje długie palce
-Harold-odpowiadam mu tym samym beznamiętnym tonem
-Coś mi obiecałaś-spojrzał w moje oczy, poczułam się jak małe dziecko, które skarcono za coś baaardzo złego
-Nie paliłam cały dzień, daj spokój Hazz-szturchnęłam go lekko
-Jasne... Spoko, chodź już na tą kawę, spać mi się chce!-pociągnął w mnie w stronę małej kawiarenki, w której cieplejszymi dniami przesiadywałam cały czas
-To co zawsze Rick-uśmiechnęłam się do blondyna i spojrzałam na mojego towarzysza
-To samo co pani-Harry nawet nie obdarzył chłopaka wzrokiem, chociaż... Nie jestem taka pewna skoro cały czas miał na nosie okulary przeciwsłoneczne No tak... W końcu jest sławny... Tajemniczość, dyskrecja, te sprawy..! Rick pokiwał głową i wrócił do kuchni gdzie Alice parzyła moją kochaną zwykłą, czarną kawę, mogłabym pić każdą, ale jeśli mam jakiś wybór i ochotę biorę czarną, biedny Harry nie wiedział, że mam inny gust niż on, no cóż... Przeciwieństwa się przyciągają...
__________________________________________________________
Krótki, ale nie bez powodu, to jest... Tylko część układanki, bardziej intensywnej układanki, coś musi być wręcz nijakie żeby inne było zajebiste! P.S piszę w czwartek, może dodać się w piątek :)
Lots of Love Vicol