niedziela, 24 maja 2015

Rozdział7

  Chłopcy po "ciekawych" Walentynkach znów ruszyli w trasę, a my miałyśmy czas by podciągnąć się w nauce i wszystko byłby świetnie gdyby nie dość... Smutna wiadomość...
25 marca
Jak zwykle w środy o 16 siedziałam w naszym pokoju i piłam kawę kiedy do środka wbiegła zapłakana, cała trzęsąca się ze zdenerwowania, Carmen
-Co się stało?-zapytałam przytulając płaczącą dziewczynę
-Bo On... On...-zaczęła płakać jeszcze bardziej, ale po chwili rzuciła telefonem na łóżko
Nie czekając na pozwolenie, chwyciłam jej iPhone
  "Zayn Malik(22.l) odszedł z zespołu..."
Po przeczytaniu pierwszej linijki i ja zaczęłam płakać, choć nie słucham One Direction, poczułam smutek
Przecież Harry śpiewa w tym zespole, do tego moja przyjaciółka ich słucha... To takie smutne...
Przez pewien czas płakałyśmy, ale przerwał nam to mój dzwonek telefonu. Z zamiarem spławienia dzwoniącego człowieka odebrałam, ale nie przywitałam go zbyt ciepło
-Nie ważne kim Ty do cholery jesteś, ale ja i moja przyjaciółka mamy kryzys więc albo szybko się określisz, albo wysłuchasz wszystkich bluźnierstw w 5 językach!-warknęłam tuląc się do Cat
-Scar, tutaj Harry...-usłyszałam zapłakany głos mojego przyjaciela
-O matko... Harry! Ja...-zacięłam się czując napływające łzy
-Nic nie szkodzi...-westchnął-Sky mam nietypową prośbę...-zaczął
-Słucham?-zapytałam podając Cat pudełko chusteczek
-No bo... Wiesz... Ty i Zayn macie... Podobnie trudne charaktery więc... Czy mogłabyś... Oczywiście jak Bad Boy z Bad Girl...-plątał się nie mogąc dojść do konsensusu całej wypowiedzi
-Harold-ponagliłam go
-Możesz z nim pogadać? Nas teraz unika jak ognia, z tego co Pezz mówiła siedzi w domu i płacze, ale... Musimy, po prostu musimy wiedzieć czemu on odszedł, przecież One Direction bez niego to... Nie One Direction!-chłopak na końcu zdania wybuchł płaczem, a zaraz po nim Cat, której zabrałam telefon żeby nie czytała tego okropnego artykułu
-Dobrze Harry, ale nie płacz! Najlepiej oboje nie płaczcie, bo oszaleję!-opadłam na swoje łóżko wycieńczona tym wszystkim
-Jutro po Was przyjedziemy, wejdź na Skype'a czy coś, chcę popłakać w towarzystwie mojej przyjaciółki...-pociągnął nosem
-Na razie mam na głowie jedną ryczącą osobę, a chciałabym mieć jutro trzeźwą głowę żeby móc normalnie pogadać z Zayn'em, okey? Pogadamy wieczorem, a teraz niech Li da Ci jakieś proszki na uspokojenie i do wyrka Styles-cmoknęłam do telefonu
-Okey kochanie, dziękuje, że jesteś...-szepnął i rozłączył się
Zaczęłam się ogarniać w odróżnieniu od mojej przyjaciółki, która nadal wylewała litry łez
-Już dobrze kochanie, jutro jedziemy do Malik'a, to przecież nie koniec One Direction słonko-pogłaskałam ją po głowie
-Dla Ciebie nie... Dla mnie jak najbardziej!-pociągnęła nosem i otuliła się kołdrą
-Eh... Idź spać, a ja nas spakuję, robimy sobie przerwę od studiów-oznajmiam dziewczynie i wyciągam dwie torby, w które zawsze nas pakuję na wyjazdy
*Ranek*
Obudziłam się leżąc w torbie Naprawdę długo musiałam nas pakować jeśli zasnęłam w torbie! Podniosłam się i przeciągnęłam aż moje dość kruche kości zaczęły strzykać. Spojrzałam na zegarek 6.25 westchnęłam i wyjęłam telefon spod łóżka Tylko tam Cat nie zaglądała szukając mojego telefonu, przecież zaraz weszłaby w jakiegoś cholernego linka i po mnie, znów by ryczała!  Postanowiłam napisać do Liam'a, bo nie okłamujmy się jeśli obudziłabym Hazze, albo Cat teraz moja głowa znalazłaby się na Antarktydzie!
*Do: Liam Payne^.^*
Liam, Hazza wczoraj mówił, że po nas przyjedziecie i pojedziemy do Malik'a, o której?
Postanowiłam w międzyczasie dokończyć pakowanie nas, ale nie dane było mi nawet schować telefonu kiedy charakterystyczny dźwięk rozległ się po całym pokoju. Cat przewróciła się na drugi bok i poszła spać dalej
*Od: Liam Payne^.^*
Nie wcale mnie nie obudziłaś! A przyjedziemy po Was koło 9, bo o 13 mamy wywiad i no wiesz, trzeba się wyrobić Sky
Zadanie było ciężkie, ogarnąć siebie i moją przyjaciółkę w prawie trzy godziny?! Przecież to było nie możliwe
*Do: Liam Payne^.^*
Przepraszam, ale musiałam się dowiedzieć wcześniej, a teraz idź i postaraj się obudzić Hazze, ale jeśli rzuci się na Cb z pazurami... Napisz wtedy to ja i Cat nie będziemy się szykować xd
Uśmiecham się do ekranu po czym wyciszam dźwięk. Postanawiam się ubrać w coś normalniejszego niż rozciągnięte dresy mojego brata i koszulka Daniela. Wybrałam coś idealnego na pogodę za oknem
Koło 9 tak jak Liam napisał, usłyszałam pukanie do drzwi
-Heej!-zawołałam już na wejściu
Harry rzucił mi się w ramiona, a ja zmierzwiłam jego dość długie, kręcone włosy. Chłopak już nie płakał, ale wiedziałam jak przeżywa odejście jednego z przyjaciół...
*Druga(i ostatnia) godzina jazdy*
Liam za kierownicą, Louis na przednim siedzeniu starający się rozszyfrować mapę, Niall razem z Cat śpiący z tyłu, a ja i Harry w trzecim, dodatkowym rzędzie obmyślaliśmy plan, co powiem Zayn'owi
-Jesteśmy!-słyszę głos szatyna z przodu i przepycham się pomiędzy blond parą i wysiadam. Brałam bardzo głębokie wdechy, bałam się jak Zayn na mnie zareaguje... Czy się wścieknie? Może chciał zapomnieć o swoich kumplach, a nasz przyjazd tu mu to uniemożliwił...? Kieruję się w stronę masywnych, drewnianych drzwi, pukam kilka razy, a zaraz potem ukazuje mi się pewna blondynka Pewnie jego dziewczyna!
-Hej! Ty pewnie jesteś Scarlett! Perrie. Miło mi-uśmiecha się delikatnie i prowadzi mnie do salonu-Zayn siedzi w naszej sypialni, ale musisz coś zjeść, ta rozmowa prawdopodobnie zabierze Ci calusieńką energię!-blondynka podała mi szklankę z lemoniadą
-Dziękuję Ci, ale czym prędzej dowiem się czemu odszedł, tym prędzej moi przyjaciele przestaną rozpaczać-uśmiecham się delikatnie
-Spoko, ale ostrzegam Cię, Zayn ma dość... Osobliwy charakter-dziewczyna wzdycha-Drugi pokój po prawo, nie pukaj, po prostu wejdź do środka... Ja nie mam do niego siły-widzę jak w kącikach oczu dziewczyny lśnią łezki
-Ej...-przytulam ją-Będzie dobrze! Może jeśli dwa takie same charaktery pogadają to się polepszy!-uśmiecham się i pocieram jej plecy dla otuchy
-Dziękuję Sky-głos blondynki się łamie, ale na jej usta wpełza uśmiech
-Nie ma za co-odpowiadam jej i kieruję się w stronę schodów
Kiedy podchodzę do drugich drzwi po prawo ogarnia mnie dziwny spokój. Tak jak mówiła Pezz otwieram je bez pukania, ale widok jaki zastaję wcale mnie nie zadziwia. Puste butelki po alkoholu porozwalane po całym pomieszczeniu choć inne stały w rogu co mogło oznaczać iż Perrie już je sprzątała. Zauważam też stertę pustych opakowań po papierosach. Ostrożnie, tak by nie zwrócić na siebie uwagi mulata, zamykam drzwi. Chłopak nawet nie odwraca się w moją stronę, ale zaczyna mówić:
-Jeśli chcesz żebym się ogarnął Perrie, to proszę Cię, wyjdź-słyszę jak jego głos się łamie
-Nie po to tutaj przybyłam Malik-szepczę i siadam po turecku na podłodze naprzeciw Zayn'a
-Kojarzę Cię... Ty jesteś Sky? Ta najlepsza przyjaciółka Harolda?-pyta po czym wyciąga w moją stronę paczkę z właściwie naszym uzależnieniem
-Tak to ja, we własnej osobie-uśmiecham się delikatnie i podpalam koniec papierosa po czym podaję zapalniczkę Mulatowi
-To po co tutaj przyszłaś?-zapytał kiedy prawie cały pokój został zadymiony
-Pogadać. Wiesz potrzebujemy czasem rozmowy z kimś kto jest taki sam...-zdycham, a brązowe tęczówki chłopaka patrzą na mnie zdziwione-Zayn nie ukrywajmy, że mamy podobne charaktery-zaczynam delikatnie
-Mhm-mulat od razu rozumie o co mi chodzi-Tobie mogę powiedzieć...-zamyśla się na chwilę po czym podaje mi ramkę ze zdjęciem, jego, Perrie, trzech mulatek, dojrzałej kobiety oraz mężczyzny-prawdopodobnie była to jego rodzina
-A więc...-ponaglam go trochę opuszkiem jeżdżąc po każdej twarzy, dopiero w tamtej chwili zauważyłam podpisy każdej osoby napisane czarnym długopisem "Mama, Tata, Doniya, Safaa, Waliyha, Perrie, Ja" Mhm przynajmniej wiem jak się nazywają jego siostry
-A więc... Przez cztery lata jesteśmy w trasie. W domu jestem nawet nie na ferie czy coś! Choć kocham być w zespole i dawać innym szczęście sam go potrzebuję, co oczywiście nie znaczy, że nie byłem szczęśliwy w 1D, ale chciałbym być jak każdy normalny 22-latek, mieć żonę i dzieci... Sława to uniemożliwia-wzdycha
-Z tego co wiem Perrie też jest sławna...-zaczynam delikatnie
-No jest, ale ona daje radę, a ja nie...-brązowooki zaciąga się dymem
-Rozumiem... A podobno... W końcu moja przyjaciółka was słucha... Em... Przyjaźnisz się z... Kebabem czy coś w tym rodzaju...-zaczynam pierwszy raz speszona tą rozmową Przez miesiąc słuchałam jak to Zayn sobie dobiera przyjaciół i wszędzie łazi z Kebabem...
-Jaaa.... NB jest dość specyficzny, ale to fajny koleś, jest moim przyjacielem...-uśmiecha się smutno
-A co z czwórką twoich najlepszych przyjaciół Zayn? Zrywasz z nimi kontakty dla Kebabów czy innych debili? Ja... Bez urazy, ale zachowujesz się jak dupek, bo to nie ten NB był z Tobą przez 4 lata tylko ci chłopcy... Ci, którzy przysłali mnie do Ciebie, bo się martwią o swojego brata...-gaszę papierosa i patrzę na mulata
-Nawet Ty przeciwko mnie?-wzdycha
-Tak, bo ja stoję po stronie prawdy, może mam jedną przyjaciółkę, ale nie zostawiłabym jej dla nikogo, bo ona wspierała mnie kiedy miałam depresję, nie ta nowa osoba, ona zawsze robiła mi zupki z papierka kiedy umierałam przez katar alergiczny-uśmiecham się na same wspomnienia naszych przygód-A ty zostawiasz chłopaków, którzy pewnie nie raz cię pocieszali i nie dwa rozśmieszali... Dla kebaba żerującego na cudzej sławie by się wybić, artysta jednego hitu, a się napusza przez to od lat...-zabieram swoje rzeczy i wstaję-Jeśli to przemyślisz, zadzwoń-kładę mu na szafce karteczkę z moim numerem telefonu i wychodzę
Może nie była to rozmowa o jaką chłopakom chodziło, ale mam nadzieję, że coś poskutkowało
Schodząc po schodach napotykam wzrok Perrie, nieco weselszy niż przedtem
-I jak?-pyta
-Mam nadzieję, że to do niego trafiło, bo jeśli pójdzie do Kebaba to znaczy, że problem tkwi głębiej niż tylko w zmęczeniu trasą...-wzdycham i biorę gryza ciasteczka
-Dziękuję Ci Scarlett. W zamian za pomoc zapraszam Cię na za tydzień na zakupy!-blondynka uśmiecha się promiennie i mnie przytula
25 maja
To było dwa miesiące temu. Niestety Zayn nie przemyślał swojego zachowania, nawet gorzej, ale to zupełnie inna historia... 
Dzień jak co dzień. Cat na wykładach, a ja w naszym pokoiku, postanowiłam chwilę odpocząć. Od tego odejścia Zayn'a z zespołu Harry i ja zżyliśmy się ze sobą, ale widywaliśmy się raz na tydzień. Dzień naszego spotkania wypadał dopiero za dwa więc byłam zdziwiona tym co ujrzałam. Kiedy po obejrzeniu jednego z kolejnych odcinków *PLL spojrzałam tak odruchowo w stronę łóżka Cat zeszłam na zawał znajdując tam Harry'ego
-Styles! Miałeś przyjechać dopiero za dwa dni! Co tak wcześnie?-uśmiecham się i odkładam laptopa na podłogę
-A wiesz... Stęskniłem się za moją przyjaciółką. Już mi nie wolno?-uśmiecha się niewinnie
-Co Ty knujesz?-pstrykam go w nos, kiedy po chwili podchodzi do szafy i wyciąga jakieś ciuchy, które nie są tym razem jego dresami i koszulką w Minionki pstryknęłam go dwa razy mocniej
-Ałł!-krzyknął jednocześnie upuszczając naszykowany zestaw
-Przepraszam kaczorku-wytykam mu język po czym podnoszę ubranie-Czy nie uważasz, że w tych pilotkach będę wyglądała jak Louis?-pytam
-Bujna wyobraźnia, to w Tobie kocham!-uśmiecha się po czym wpycha mnie do szafy, w której jakiś czas temu on i Niall zrobili nam prywatną przebieralnio-garderobę
-Wredny... Mały...-syczę zabawnie pod nosem
-Jestem wyższy od ciebie o Niebiosa me!-chichocze, a ja razem z nim
Kiedy już jestem przebrana w dany strój, a mój makijaż o dziwo się z nim nie kłóci, ja oraz Harry możemy iść... No właściwie to nie wiem gdzie...
_____________________________________________________________________
*Pretty Little Liars 
OMG! Jak ja długo tutaj nie pisałam rozdziału, ale... Ta-daaaa kilka miesięcy udało mi się w jednym rozdziale zapisać, nie ważne, że dwóch prawie nie ma... Byłam dzisiaj z Danielem(moim chłopakiem) w wesołym miasteczku, aleee... Mój żołądek nie toleruje jedzenia, a potem chodzenia na hardcorowe karuzele i odchorowuję w objęciach... Poduszek, ale Danio mną się zajmował, spokojnie! xd Co tam u Was, jak weekend? Mój już znacie xd Jak myślicie gdzie Harold zabierze naszą Sky?
Lots of Love ♥

czwartek, 7 maja 2015

Hello

 Hej tutaj Malik... Co?
Już nie, teraz jestem Irish Princess, chociaż nigdy tego nie chciałam, to... Zayn Malik już dla mnie nie istnieje... Ewww, pokazał ile dla niego znaczyło prawie 5 lat z nami, choć jestem dorosła, mój tok rozumowania cofa się do podstawówki, tak konkretnie do pierwszej klasy kiedy ktoś mnie zranił, ja się obrażałam i nie bawiłam się z tą osobą, teraz mam ochotę usunąć go z pamięci, nigdy nie zostać "Malik Princess"... Unfollow na tt, cóż tak się nie zachowują true Directioners, ale ja robię tak, bo czuję się zraniona... Moja siostra podarła jego plakat, a ja siedziałam w szkole i nie mogłam myśleć, musiałam zmienić wszystko, chociaż w internecie, przepraszam, że tutaj znowu zamiast rozdziału zawitała notka organizacyjna, ale mam kilka innych blogów, tutaj mam bałagan z datami, bo zatrzymało się na lutym, a mamy maj... Postaram się coś napisać, ale trudno jest prawie 3-4 miechy opisać w rozdziale i wyrównać na maj. Czuję się dziwnie z tym iż już nie jestem Princess Malik, obiecywałam sobie, że go nie zostawię, a teraz mam focha na cały świat, bo mój ulubieniec ma nas w dupie... Jejkuu... Jak ja się wczuwam w życie fanki, powinnam się ogarnąć... Eww nie ważne! 
Kochane moje księżniczki, zapraszam na bloga Para na niby no i to chyba na tyle... Kocham Was i mam zamiar zrobić wielkie wejście na każdym blogu jaki posiadam, obiecuję!
Lots of Love ♥

niedziela, 5 kwietnia 2015

Wielkanoc!

   Z okazji Świąt Wielkanocnych chciałabym życzyć Wam:
Uśmiechów, miłości, weny, wspaniałych przyjaciół, zdrowia, smacznego jajka i mokrego dyngusa(chociaż jeśli będzie padać, to dyngus gwarantowany... xd)


Muszę się chyba wytłumaczyć w skrócie czemu nie dodawałam rozdziału...
Miałam(i mam) pewne problemy zdrowotne i nie miałam chęci do życia, a co dopiero do pisania, ale nie chcę Was zostawiać, więc... Postaram się coś napisać na wtorek lub środę, ale naprawdę nic nie obiecuję... Chcę powiedzieć, że na Hope pojawi się jeden rozdział i Epilog, bo nie mam sensu już go ciągnąc... Ale planuję też założyć bloga z Niall'em i mam już plan jak to zrobić i wgl, ale muszę najpierw przysiąść i coś ogółem napisać! 

Kocham Was jak rodzinę, dlatego Was tym wszystkim zanudzam... Wybaczycie mi? 
Lots of Love Girls ♥

środa, 25 marca 2015

Malik Princess?

Hej moje księżniczki...
Jak pewnie wiecie...
Zayn odszedł z zespołu...
Piszę to na szybko na tel, bo powiem szczerze... Odczuwam pustkę. Jestem MALIK princess- księżniczka wspaniałego mężczyzny, ale teraz moje serducho jest praktycznie puste... Bez niego nie ma 1D jest AŻ Liam, Harry, Niall i Louis, ale w końcu Zayn to był, jest i będzie mój ulubieniec i cierpię masakrycznie. Myślałam nawet nad kilku miesięczną przerwą od blogów, ale nie chcę tracić kolejnej mojej miłości... ��
Malik jest pewnie teraz szczęśliwszy skoro zapłacił kilka milionów żeby zerwać kontrakt... Mam cichą nadzieje, że on jeszcze wróci...
Lots of Love Girls ♡♥

czwartek, 19 marca 2015

Rozdział6

 Po kilku minutach podszedł do nas Rick z dwoma, mega czarnymi kawami i z ciastkami-na koszt firmy jak zawsze
-Dzięki-podałam mu kilka funtów, za mnie i Harry'ego oraz trochę na napiwek
-O nie, ja płacę za nas!-Styles już był gotów wyrwać pieniądze z dłoni chłopaka, ale było za późno, Rick ruszył w stronę kasy
-Oj nie bądź taki Harry, nie chciałbyś płacić za kawę, której nie lubisz-uśmiechnęłam się delikatnie
-To co Ty kurcze pijasz?-wziął łyka czarnego napoju
-Mała czarna coś Ci mówi?-zaśmiałam się kiedy chłopak trzymał gorącą, gorzką ciecz w buzi-No co? Nie wypijesz?-pociągnęłam łyka swojego zamówienia
Harry spojrzał na mnie po czym nadął policzki
-Nie próbuj na mnie tego wypluwać-przewróciłam oczami pokazując mu łazienkę
 Nim się obejrzałam mój towarzysz biegł przez cały budynek by wypluć małego(dosłownie) łyczka kawy... Eh miękki jest, ale czego można się spodziewać po gwiazdorze? Harry zjawił się na przeciwko mnie w niedługim czasie z butelką wody w ręku
-Wiedziałam, że nie dasz rady, mięczak-ugryzłam wyśmienite ciastko i spojrzałam na lokowatego
-Ja mięczak? Znowu zaczynasz?-wywrócił oczami pijąc jego wodę
-Stary, czarną kawę nawet Cat wypiła, a ona przepada jedynie za kawą z tysiącem warstw czekolady na wierzchu-zaśmiałam się na samo wspomnienie
-Ja też dam radę!-oburzył się i chwycił kubek z kawą
-Zakład?-uniosłam w rozbawieniu brwi
-Zakład!-wstał zwracając na siebie uwagę połowy osób w lokalu
Posłałam mu karcące spojrzenie, ale i uśmiechnęłam się On nie da rady tego wypić...! Kiedy przegrany już usiadł podsunęłam mu pod nos kawę. Przełknął nerwowo ślinę, ale chwycił papierowy kubek po chwili dotykając go do ust. Jeden łyk, drugi, trzeci, [...] ,ostatni? Jakim cudem?! Chłopak uśmiechnął się zwycięsko i wytarł buzię rękawem bluzy
-Nie było źle... Ale w najbliższym czasie daruję sobie picia kawy razem z Tobą-uśmiechnął się delikatnie
-Racja, następnym razem idziemy na "Bubble Tea"!-wyszczerzyłam się wstając-Czas do domu, nie możemy dać tym "aniołkom"-zrobiłam cudzysłów w powietrzu- aż tyle przestrzeni, chcesz już zostać wujkiem?-pomachałam do Rick'a i wyszłam przepychając się z Harry'm
Szliśmy dłużej niż zazwyczaj, rozmawialiśmy, śmialiśmy się, poznałam go bardziej, a on mnie? Nie lubię o sobie mówić, moje życie nie jest ciekawe-chodzę na studia, to powinno wystarczyć dlaczego tak uważam. Lubię czasem coś zmienić co symbolizują moje włosy, tatuaże, kolczyki... Za kilka dni walentynki, suuuper*jeśli wyczujesz sarkazm, ciastko dla Ciebie*, jestem singielką, a taki dzień jest dla mnie normalny jak wszystkie, chociaż... W tym roku idę do kina, z przyjaciółmi, cieszę się? Chyba tak mogę nazwać moją ekscytację tym, że wreszcie tego dnia gdzieś wyjdę!
*14 luty 2015, Walentynki*
Od samego rana wiedziałam, że ten dzień będzie okropny, bo choć chłopcy starali się o nas zadbać i o nasze samopoczucie,  ja miałam dziwne wrażenie, że coś się stanie i jak zwykle moje przeczucia się sprawdziły, niestety...  
Obudziłam się z bólem głowy, prawdopodobnie spowodowanym mocną ilością alkoholu wypitego wczoraj. Na całe szczęście chłopaków od samego rana nie było!
"Razem z Niall'em jedziemy na zakupy, wybacz, że Ciebie ani Cat nie zabieramy, ale wy nie możecie zobaczyć tego co dla Was szykujemy. Idziemy w końcu na 'Cudowny film, dla cywilizowanych ludzi' i nie możemy pozwolić abyście szły w jeansach, O nie!
                                                             Jajecznica(może trochę zimna) czeka na was w kuchni
                                                                                                             Harry i Niall oxox"
I rzeczywiście jajecznica była zimna, ale liczy się gest! Czyż nie? 
Jadłyśmy ją dość długo, bo ktoś wpadł na pomysł żeby tą jajecznicę odgrzać w mikrofali, ale ten człowiek słabo dogaduje się z tym urządzeniem i wręcz jajka zostały z grillowane. Więc czekałyśmy aż trochę ostygną, ale były znowu zimne i tak przez około godzinę... Jak my przetrwałyśmy początki tych studiów?! No więc... Po "cudownym" śniadanku wzięłam prysznic w publicznej łazience(nienawidzę tego miejsca...) i ubrałam byle jakie dresy. Pół naszego jakże ciekawego dnia minęło przed telewizorem i z popcornem. Koło godziny 15.30 zjawili się chłopcy, Harry trzymał czarne, duże pudełko, a Niall turkusowe. Moja przyjaciółka rzuciła się na swojego... chłopaka? Tak go nazwała pod czas śniadaniowych pogaduszek. Jak to jest... Zna go kilka dni, a już są parą! Ona zawsze miała szczęście z chłopakami, ale chyba lepiej poczekać na tego jedynego... Tylko żaden taki facet nie stanął jeszcze na mojej drodze...
Oba pudełka zostały położone na naszych łóżkach, a ich ofiarodawcy patrzyli na nas wyczekująco
-Że to dla... nas?-uśmiechnęłam się
-Tak!-powiedział z ekscytacją blondyn
-Otwierajcie!-ponaglił nas Harry
Otworzyłam swoje czarne pudełko i zobaczyłam cudną, czarną sukienkę, buty oraz torebkę tego samego koloru. Carmen znalazła w swoim turkusową sukienkę, czarne buty oraz torebkę kolorystyczną do tego. Obie rzuciłyśmy się na chłopaków, dziękując i ciesząc się jak głupie! Dobrze mieć takich przyjaciół jak Niall i Harry!
30 minut później Carmen siedziała na krześle malowana przeze mnie, a ja chwilę później siedzę czesana przez nią. Ta przyjaźń jest obustronna, nie tylko w pomaganiu sobie i w ogóle, ale też w dobrym wyglądzie, ona mnie czesze, ja ją maluję i wszyscy są szczęśliwi!
Kiedy wyglądałyśmy już jak 100 dolarów(kto wie czy tyle nie kosztowały...) zostało czekać aż chłopcy się ubiorą, co zajęło nie mniej niż 15 minut. Ruszyliśmy w kierunku samochodu Niall'a, zatankowanego samochodu Niall'a-tak dla jasności. Droga nie zajęła wiele, 5 minut... Ale nie mam pojęcia co przed kinem robiło z 200 fanek, fotoreporterów, dziennikarzy i innych gapiów, przecież to TYLKO premiera filmowa "50 Twarzy Grey'a", nic wielkiego! Ruszyliśmy w stronę sali, ja i Harry pod rękę oraz Niall i Cat za rękę, piekący wzrok fanek nie dawał spokoju aż do samego zajęcia miejsc. Najdziwniej czułam się z powodu naszych wyszukanych kreacji na seans filmowy, wystarczyłyby czarne spodnie, koszula, marynarka i obcasy, też dobrze, a oni kupili nam sukienki! Kto bogatemu zabroni...? Przez pół filmu moja przyjaciółka migdaliła się ze swoim ideałem, a ja oraz Harry rzucaliśmy popcornem w ludzi przed nami, tak to było o wiele ciekawsze od filmu, czytałam już książkę, więc nie miałam takiej niespodzianki z tym co się działo. Po dwóch godzinach(tak w przybliżeniu) siedzenia w "jakże wygodnych" fotelach mogliśmy udać się do wyjścia. Niestety tym razem nie poszło nam tak gładko i zostaliśmy otoczeni
-Harry!
-Niall!
-To Wasze dziewczyny?!
Pokiwałam wraz z moim towarzyszem przecząco głowami i porobiliśmy sobie zdjęcia z bardzo wyrozumiałymi fankami, no niektóre chociaż takie były... Natomiast moja przyjaciółka i jej ukochany narobili sobie kłopotów, przyznając się do swojej "miłości" kilka dziewczyn wręcz rzuciło się na Cat...
Chłopcy zaczęli ratować sytuację, a ja stałam jak słup
Dziewczyny zawzięcie walczyły o to by zrobić cokolwiek mojej przyjaciółce i dopiero po chwili odzyskałam rozum
-Stać!-wydarłam się 
Fanki jak na zawołanie zatrzymały się(co było swoją drogą dziwne)
-Czy możecie... Zostawić moją przyjaciółkę w spokoju?!-nachyliłam się nad blondynką, miała kilka siniaków Jak to fanki potrafią nie tolerować wybranek swoich idoli, a gdzie "Ważne żeby był szczęśliwy"?! Blondyn wziął Carmen niczym pannę młodą w swe ramiona i wsiadł do samochodu. Trafiło na mnie, że prowadziłam Tak to była kiedy się jest gospodarzem w tym mieście... 
Po chwili nie wiedziałam nic. Blond głowa zniknęła mi z horyzontu, a łzy zakryły pole widzenia 
-A co jeśli ona z tego nie wyjdzie...?-zaczęłam szlochać
-Daj spokój, to tylko kilka siniaków-mój towarzysz objął mnie ramieniem-Chodź, ona Cię potrzebuje-pociągnął mnie w stronę szpitala
Okazało się, że to rzeczywiście tylko kilka siniaków i zadrapań, ale zaczęłam się bać Co jeśli mi też coś kiedyś zrobią..?
_________________________________________________________________-
Heeeej! Jezu, jakiś dziwny rozdział mi wyszedł. Kompletnie nie miałam pomysłu na ten wypad do kina... I żeby nie było, zachowania Fanek One Direction prawdopodobnie sparodiowałam(w połowie), nie chcę nikogo urazić czy coś... Jak wyszło? Piszę go trzy dni, bo powiem szczerze ciągle mam gorączkę, więc... Dodatkowe utrudnienie! Piszcie w komentarzach czy nie wyszłam z wprawy i czy nie przynudzam... 6 rozdział i taki długi! Yaaaay ♥
Lots of Love Vicol ♥ 

niedziela, 15 marca 2015

Life is brutal :c

   Jak to jest, że przez tydzień przebywa się w jednym pokoju z "zabraną na czas kary ładowarką"?! To jest nie fair, calusieńki tydzień żyłam bez laptopa(który bez ładowarki nie działa, bo go popsułam) i bez internetu w telefonie ;-; Nie mogłam napisać rozdziału, a kiedy już miałam siłę by to zrobić, rozchorowałam się! Wyglądam gorzej niż zombie :o Tia i dzisiaj dowiedziałam się, że ładowarka leży na szafie w moim pokoju tylko ja jej nie widziałam. Cały ten czas byłam pewna, że mi ją zabrali :'c 
   A tak odbiegając od problemów chorej nastolatki....
Rozdział prawdopodobnie w tym tygodniu, jak się od rana wezmę to skończę w południe i dodam. Mam nadzieję, że nie wyszłam z wprawy ;-;
  Lots of Love moje Princessy ♥
Miłego wieczora(?) ♥
Serca wszędzieeeee ♥
Tak mam gorączkę xd Tak umieram, ale co tam!
Kocham Was moje pyśki ♥

sobota, 7 marca 2015

Libster Award!

     Moje pyszczki, zostałam nominowana do Libster Award przez dziewczyny z bloga Not Only Strangers Can Harm !
A więc w skrócie. Nominację do LA(Libster Award) dostaję się od innego blogera. Nominacja może być dla bloga z mniejszą popularnością, więc jest to jakby reklama. Dostaje się 11 pytań, na które trzeba odpowiedzieć i nominuje się 11 blogów informując ich autorów o tym(czuję, że nie będę miała 11...)
Dobra, lecimy z tym koksem ludziska!
1.Jak zaczęłaś/zaczęłyście przygodę z 1D?
Hmm... Prawdopodobnie były to wakacje u kuzynki, trzy lata temu(?) i ona pokazała mi 1D, od samego początku miałam na nich fazę i tak to się zaczęło, pamiętam, że pierwszą piosenką jaką usłyszałam to "WMYB" 
2. Twoje/Wsze hobby?
Takiego jednego to ja nie mam... Blogowanie, robienie "komiksów" i ogółem rysowanie, aha i makijaż, a raczej robienie go mojej pomocniczce xd
3. Co robisz/robicie najlepiej?
Obrażam ludzi, pomagam, słucham, gadam przez tel. i robię ciasta^^
4. Ulubiony przedmiot z pokoju?
Łóżeeeeczko! Mogłabym spać całe życie, ale na drugim miejscu jest mój gruchot zwany laptopem 
5. Co myślisz/myślicie o swoim opowiadaniu?
Wydaje mi się, że nie jest złe, jest czymś co chciałabym przeżyć i chyba dobrze się je czyta
6. Ile masz/macie lat?
Od lutego, 18 ^^ Stara jestem -,-
7.Jak masz/macie na imię?
Wiktoria(Vicol Malik)
8. Ulubione miasto zagraniczne?
Logiczne, że Londyn albo Barcelona ^^
9.Co myślisz/myślicie o pomaganiu innym?
To jest naprawdę dobre. Ten kto pomaga ma satysfakcję, że zrobił coś dobrego dla innego człowieka, a osoba, która otrzymała pomoc może i nam się odwdzięczyć kiedy my będziemy tego potrzebowali.
10. Twoja/Wasza ulubiona emotka?
Ciężko wybrać, naprawdę! Nie jestem pewna czy "♥" to emotka, ale mogę orzec, że to właśnie "♥", na drugim miejscu jest "^_^" lub "^^"
11.Co byś zrobiła/zrobił/zrobiły/zrobili gdybyś spotkał idola na ulicy?
"Aaaaaaaaaaaaa! Jak się oddycha...?*mdleje*"
A tak serio to i tak bym się jarała, ale mniej i bym poprosiła o zdjęcie i autograf i zapytałabym o koncert w Polsce oczywiście ^^
Byyyyyyłabym w 7 niebie i mogłabym się jarać caaaaały czas, kaczusiu jak wrócę z Barcy to pocierpisz ♥

Yaaaay! Koniec, a teraz ja! 
Pytania:

  1. Skąd pomysł na właśnie taki blog?
  2. Myślałaś/łyście kiedyś o usunięciu bloga?
  3. Jak masz/cie na imię?
  4. Twoje/Wasze ulubione danie?
  5. Sklepy, które najczęściej odwiedzasz/dzacie?
  6. Masz/cie zamiar mieć kiedyś tatuaż? Jak tak to jaki?
  7. Wolisz/cie prysznic czy wannę?
  8. Czego zazwyczaj słuchasz/cie?
  9. Ulubiony styl?
  10. Masz/cie jakieś zainteresowania?
  11. Jak dużo czasu spędzasz/cie w internecie?
Vicol taka poważna z tymi pytaniami...^^
A teraz czas na blogi, które nominuję, a więc...:

  1. Project X
  2. No Control
  3. Scar never fade      
  4. Psychic Love         
  5.  Imaginy z One Direction  
  6.  I know you've never loved   
  7.  MARCEL STORY   
  8.  Never say Never   
  9.   Ten Sins
   Wybaczcie, ale więcej blogów już nie mam, zaraz wezmę się za informowanie nominowanych blogów, jeszcze chwilę. 
Dziękuję za nominację jeszcze raz♥
Lots of Love Vicol♥