Hej moje księżniczki...
Jak pewnie wiecie...
Zayn odszedł z zespołu...
Piszę to na szybko na tel, bo powiem szczerze... Odczuwam pustkę. Jestem MALIK princess- księżniczka wspaniałego mężczyzny, ale teraz moje serducho jest praktycznie puste... Bez niego nie ma 1D jest AŻ Liam, Harry, Niall i Louis, ale w końcu Zayn to był, jest i będzie mój ulubieniec i cierpię masakrycznie. Myślałam nawet nad kilku miesięczną przerwą od blogów, ale nie chcę tracić kolejnej mojej miłości... ��
Malik jest pewnie teraz szczęśliwszy skoro zapłacił kilka milionów żeby zerwać kontrakt... Mam cichą nadzieje, że on jeszcze wróci...
Lots of Love Girls ♡♥
środa, 25 marca 2015
Malik Princess?
czwartek, 19 marca 2015
Rozdział6
Po kilku minutach podszedł do nas Rick z dwoma, mega czarnymi kawami i z ciastkami-na koszt firmy jak zawsze
-Dzięki-podałam mu kilka funtów, za mnie i Harry'ego oraz trochę na napiwek
-O nie, ja płacę za nas!-Styles już był gotów wyrwać pieniądze z dłoni chłopaka, ale było za późno, Rick ruszył w stronę kasy
-Oj nie bądź taki Harry, nie chciałbyś płacić za kawę, której nie lubisz-uśmiechnęłam się delikatnie
-To co Ty kurcze pijasz?-wziął łyka czarnego napoju
-Mała czarna coś Ci mówi?-zaśmiałam się kiedy chłopak trzymał gorącą, gorzką ciecz w buzi-No co? Nie wypijesz?-pociągnęłam łyka swojego zamówienia
Harry spojrzał na mnie po czym nadął policzki
-Nie próbuj na mnie tego wypluwać-przewróciłam oczami pokazując mu łazienkę
Nim się obejrzałam mój towarzysz biegł przez cały budynek by wypluć małego(dosłownie) łyczka kawy... Eh miękki jest, ale czego można się spodziewać po gwiazdorze? Harry zjawił się na przeciwko mnie w niedługim czasie z butelką wody w ręku
-Wiedziałam, że nie dasz rady, mięczak-ugryzłam wyśmienite ciastko i spojrzałam na lokowatego
-Ja mięczak? Znowu zaczynasz?-wywrócił oczami pijąc jego wodę
-Stary, czarną kawę nawet Cat wypiła, a ona przepada jedynie za kawą z tysiącem warstw czekolady na wierzchu-zaśmiałam się na samo wspomnienie
-Ja też dam radę!-oburzył się i chwycił kubek z kawą
-Zakład?-uniosłam w rozbawieniu brwi
-Zakład!-wstał zwracając na siebie uwagę połowy osób w lokalu
Posłałam mu karcące spojrzenie, ale i uśmiechnęłam się On nie da rady tego wypić...! Kiedy przegrany już usiadł podsunęłam mu pod nos kawę. Przełknął nerwowo ślinę, ale chwycił papierowy kubek po chwili dotykając go do ust. Jeden łyk, drugi, trzeci, [...] ,ostatni? Jakim cudem?! Chłopak uśmiechnął się zwycięsko i wytarł buzię rękawem bluzy
-Nie było źle... Ale w najbliższym czasie daruję sobie picia kawy razem z Tobą-uśmiechnął się delikatnie
-Racja, następnym razem idziemy na "Bubble Tea"!-wyszczerzyłam się wstając-Czas do domu, nie możemy dać tym "aniołkom"-zrobiłam cudzysłów w powietrzu- aż tyle przestrzeni, chcesz już zostać wujkiem?-pomachałam do Rick'a i wyszłam przepychając się z Harry'm
Szliśmy dłużej niż zazwyczaj, rozmawialiśmy, śmialiśmy się, poznałam go bardziej, a on mnie? Nie lubię o sobie mówić, moje życie nie jest ciekawe-chodzę na studia, to powinno wystarczyć dlaczego tak uważam. Lubię czasem coś zmienić co symbolizują moje włosy, tatuaże, kolczyki... Za kilka dni walentynki, suuuper*jeśli wyczujesz sarkazm, ciastko dla Ciebie*, jestem singielką, a taki dzień jest dla mnie normalny jak wszystkie, chociaż... W tym roku idę do kina, z przyjaciółmi, cieszę się? Chyba tak mogę nazwać moją ekscytację tym, że wreszcie tego dnia gdzieś wyjdę!
*14 luty 2015, Walentynki*
Od samego rana wiedziałam, że ten dzień będzie okropny, bo choć chłopcy starali się o nas zadbać i o nasze samopoczucie, ja miałam dziwne wrażenie, że coś się stanie i jak zwykle moje przeczucia się sprawdziły, niestety...
Obudziłam się z bólem głowy, prawdopodobnie spowodowanym mocną ilością alkoholu wypitego wczoraj. Na całe szczęście chłopaków od samego rana nie było!
"Razem z Niall'em jedziemy na zakupy, wybacz, że Ciebie ani Cat nie zabieramy, ale wy nie możecie zobaczyć tego co dla Was szykujemy. Idziemy w końcu na 'Cudowny film, dla cywilizowanych ludzi' i nie możemy pozwolić abyście szły w jeansach, O nie!
Jajecznica(może trochę zimna) czeka na was w kuchni
Harry i Niall oxox"
I rzeczywiście jajecznica była zimna, ale liczy się gest! Czyż nie?
Jadłyśmy ją dość długo, bo ktoś wpadł na pomysł żeby tą jajecznicę odgrzać w mikrofali, ale ten człowiek słabo dogaduje się z tym urządzeniem i wręcz jajka zostały z grillowane. Więc czekałyśmy aż trochę ostygną, ale były znowu zimne i tak przez około godzinę... Jak my przetrwałyśmy początki tych studiów?! No więc... Po "cudownym" śniadanku wzięłam prysznic w publicznej łazience(nienawidzę tego miejsca...) i ubrałam byle jakie dresy. Pół naszego jakże ciekawego dnia minęło przed telewizorem i z popcornem. Koło godziny 15.30 zjawili się chłopcy, Harry trzymał czarne, duże pudełko, a Niall turkusowe. Moja przyjaciółka rzuciła się na swojego... chłopaka? Tak go nazwała pod czas śniadaniowych pogaduszek. Jak to jest... Zna go kilka dni, a już są parą! Ona zawsze miała szczęście z chłopakami, ale chyba lepiej poczekać na tego jedynego... Tylko żaden taki facet nie stanął jeszcze na mojej drodze...
Oba pudełka zostały położone na naszych łóżkach, a ich ofiarodawcy patrzyli na nas wyczekująco
-Że to dla... nas?-uśmiechnęłam się
-Tak!-powiedział z ekscytacją blondyn
-Otwierajcie!-ponaglił nas Harry
Otworzyłam swoje czarne pudełko i zobaczyłam cudną, czarną sukienkę, buty oraz torebkę tego samego koloru. Carmen znalazła w swoim turkusową sukienkę, czarne buty oraz torebkę kolorystyczną do tego. Obie rzuciłyśmy się na chłopaków, dziękując i ciesząc się jak głupie! Dobrze mieć takich przyjaciół jak Niall i Harry!
30 minut później Carmen siedziała na krześle malowana przeze mnie, a ja chwilę później siedzę czesana przez nią. Ta przyjaźń jest obustronna, nie tylko w pomaganiu sobie i w ogóle, ale też w dobrym wyglądzie, ona mnie czesze, ja ją maluję i wszyscy są szczęśliwi!
Kiedy wyglądałyśmy już jak 100 dolarów(kto wie czy tyle nie kosztowały...) zostało czekać aż chłopcy się ubiorą, co zajęło nie mniej niż 15 minut. Ruszyliśmy w kierunku samochodu Niall'a, zatankowanego samochodu Niall'a-tak dla jasności. Droga nie zajęła wiele, 5 minut... Ale nie mam pojęcia co przed kinem robiło z 200 fanek, fotoreporterów, dziennikarzy i innych gapiów, przecież to TYLKO premiera filmowa "50 Twarzy Grey'a", nic wielkiego! Ruszyliśmy w stronę sali, ja i Harry pod rękę oraz Niall i Cat za rękę, piekący wzrok fanek nie dawał spokoju aż do samego zajęcia miejsc. Najdziwniej czułam się z powodu naszych wyszukanych kreacji na seans filmowy, wystarczyłyby czarne spodnie, koszula, marynarka i obcasy, też dobrze, a oni kupili nam sukienki! Kto bogatemu zabroni...? Przez pół filmu moja przyjaciółka migdaliła się ze swoim ideałem, a ja oraz Harry rzucaliśmy popcornem w ludzi przed nami, tak to było o wiele ciekawsze od filmu, czytałam już książkę, więc nie miałam takiej niespodzianki z tym co się działo. Po dwóch godzinach(tak w przybliżeniu) siedzenia w "jakże wygodnych" fotelach mogliśmy udać się do wyjścia. Niestety tym razem nie poszło nam tak gładko i zostaliśmy otoczeni
-Harry!
-Niall!
-To Wasze dziewczyny?!
Pokiwałam wraz z moim towarzyszem przecząco głowami i porobiliśmy sobie zdjęcia z bardzo wyrozumiałymi fankami, no niektóre chociaż takie były... Natomiast moja przyjaciółka i jej ukochany narobili sobie kłopotów, przyznając się do swojej "miłości" kilka dziewczyn wręcz rzuciło się na Cat...
Chłopcy zaczęli ratować sytuację, a ja stałam jak słup
Dziewczyny zawzięcie walczyły o to by zrobić cokolwiek mojej przyjaciółce i dopiero po chwili odzyskałam rozum
-Stać!-wydarłam się
Fanki jak na zawołanie zatrzymały się(co było swoją drogą dziwne)
-Czy możecie... Zostawić moją przyjaciółkę w spokoju?!-nachyliłam się nad blondynką, miała kilka siniaków Jak to fanki potrafią nie tolerować wybranek swoich idoli, a gdzie "Ważne żeby był szczęśliwy"?! Blondyn wziął Carmen niczym pannę młodą w swe ramiona i wsiadł do samochodu. Trafiło na mnie, że prowadziłam Tak to była kiedy się jest gospodarzem w tym mieście...
Po chwili nie wiedziałam nic. Blond głowa zniknęła mi z horyzontu, a łzy zakryły pole widzenia
-A co jeśli ona z tego nie wyjdzie...?-zaczęłam szlochać
-Daj spokój, to tylko kilka siniaków-mój towarzysz objął mnie ramieniem-Chodź, ona Cię potrzebuje-pociągnął mnie w stronę szpitala
Okazało się, że to rzeczywiście tylko kilka siniaków i zadrapań, ale zaczęłam się bać Co jeśli mi też coś kiedyś zrobią..?
_________________________________________________________________-
Heeeej! Jezu, jakiś dziwny rozdział mi wyszedł. Kompletnie nie miałam pomysłu na ten wypad do kina... I żeby nie było, zachowania Fanek One Direction prawdopodobnie sparodiowałam(w połowie), nie chcę nikogo urazić czy coś... Jak wyszło? Piszę go trzy dni, bo powiem szczerze ciągle mam gorączkę, więc... Dodatkowe utrudnienie! Piszcie w komentarzach czy nie wyszłam z wprawy i czy nie przynudzam... 6 rozdział i taki długi! Yaaaay ♥
Lots of Love Vicol ♥
-Dzięki-podałam mu kilka funtów, za mnie i Harry'ego oraz trochę na napiwek
-O nie, ja płacę za nas!-Styles już był gotów wyrwać pieniądze z dłoni chłopaka, ale było za późno, Rick ruszył w stronę kasy
-Oj nie bądź taki Harry, nie chciałbyś płacić za kawę, której nie lubisz-uśmiechnęłam się delikatnie
-To co Ty kurcze pijasz?-wziął łyka czarnego napoju
-Mała czarna coś Ci mówi?-zaśmiałam się kiedy chłopak trzymał gorącą, gorzką ciecz w buzi-No co? Nie wypijesz?-pociągnęłam łyka swojego zamówienia
Harry spojrzał na mnie po czym nadął policzki
-Nie próbuj na mnie tego wypluwać-przewróciłam oczami pokazując mu łazienkę
Nim się obejrzałam mój towarzysz biegł przez cały budynek by wypluć małego(dosłownie) łyczka kawy... Eh miękki jest, ale czego można się spodziewać po gwiazdorze? Harry zjawił się na przeciwko mnie w niedługim czasie z butelką wody w ręku
-Wiedziałam, że nie dasz rady, mięczak-ugryzłam wyśmienite ciastko i spojrzałam na lokowatego
-Ja mięczak? Znowu zaczynasz?-wywrócił oczami pijąc jego wodę
-Stary, czarną kawę nawet Cat wypiła, a ona przepada jedynie za kawą z tysiącem warstw czekolady na wierzchu-zaśmiałam się na samo wspomnienie
-Ja też dam radę!-oburzył się i chwycił kubek z kawą
-Zakład?-uniosłam w rozbawieniu brwi
-Zakład!-wstał zwracając na siebie uwagę połowy osób w lokalu
Posłałam mu karcące spojrzenie, ale i uśmiechnęłam się On nie da rady tego wypić...! Kiedy przegrany już usiadł podsunęłam mu pod nos kawę. Przełknął nerwowo ślinę, ale chwycił papierowy kubek po chwili dotykając go do ust. Jeden łyk, drugi, trzeci, [...] ,ostatni? Jakim cudem?! Chłopak uśmiechnął się zwycięsko i wytarł buzię rękawem bluzy
-Nie było źle... Ale w najbliższym czasie daruję sobie picia kawy razem z Tobą-uśmiechnął się delikatnie
-Racja, następnym razem idziemy na "Bubble Tea"!-wyszczerzyłam się wstając-Czas do domu, nie możemy dać tym "aniołkom"-zrobiłam cudzysłów w powietrzu- aż tyle przestrzeni, chcesz już zostać wujkiem?-pomachałam do Rick'a i wyszłam przepychając się z Harry'm
Szliśmy dłużej niż zazwyczaj, rozmawialiśmy, śmialiśmy się, poznałam go bardziej, a on mnie? Nie lubię o sobie mówić, moje życie nie jest ciekawe-chodzę na studia, to powinno wystarczyć dlaczego tak uważam. Lubię czasem coś zmienić co symbolizują moje włosy, tatuaże, kolczyki... Za kilka dni walentynki, suuuper*jeśli wyczujesz sarkazm, ciastko dla Ciebie*, jestem singielką, a taki dzień jest dla mnie normalny jak wszystkie, chociaż... W tym roku idę do kina, z przyjaciółmi, cieszę się? Chyba tak mogę nazwać moją ekscytację tym, że wreszcie tego dnia gdzieś wyjdę!
*14 luty 2015, Walentynki*
Od samego rana wiedziałam, że ten dzień będzie okropny, bo choć chłopcy starali się o nas zadbać i o nasze samopoczucie, ja miałam dziwne wrażenie, że coś się stanie i jak zwykle moje przeczucia się sprawdziły, niestety...
Obudziłam się z bólem głowy, prawdopodobnie spowodowanym mocną ilością alkoholu wypitego wczoraj. Na całe szczęście chłopaków od samego rana nie było!
"Razem z Niall'em jedziemy na zakupy, wybacz, że Ciebie ani Cat nie zabieramy, ale wy nie możecie zobaczyć tego co dla Was szykujemy. Idziemy w końcu na 'Cudowny film, dla cywilizowanych ludzi' i nie możemy pozwolić abyście szły w jeansach, O nie!
Jajecznica(może trochę zimna) czeka na was w kuchni
Harry i Niall oxox"
I rzeczywiście jajecznica była zimna, ale liczy się gest! Czyż nie?
Jadłyśmy ją dość długo, bo ktoś wpadł na pomysł żeby tą jajecznicę odgrzać w mikrofali, ale ten człowiek słabo dogaduje się z tym urządzeniem i wręcz jajka zostały z grillowane. Więc czekałyśmy aż trochę ostygną, ale były znowu zimne i tak przez około godzinę... Jak my przetrwałyśmy początki tych studiów?! No więc... Po "cudownym" śniadanku wzięłam prysznic w publicznej łazience(nienawidzę tego miejsca...) i ubrałam byle jakie dresy. Pół naszego jakże ciekawego dnia minęło przed telewizorem i z popcornem. Koło godziny 15.30 zjawili się chłopcy, Harry trzymał czarne, duże pudełko, a Niall turkusowe. Moja przyjaciółka rzuciła się na swojego... chłopaka? Tak go nazwała pod czas śniadaniowych pogaduszek. Jak to jest... Zna go kilka dni, a już są parą! Ona zawsze miała szczęście z chłopakami, ale chyba lepiej poczekać na tego jedynego... Tylko żaden taki facet nie stanął jeszcze na mojej drodze...
Oba pudełka zostały położone na naszych łóżkach, a ich ofiarodawcy patrzyli na nas wyczekująco
-Że to dla... nas?-uśmiechnęłam się
-Tak!-powiedział z ekscytacją blondyn
-Otwierajcie!-ponaglił nas Harry
Otworzyłam swoje czarne pudełko i zobaczyłam cudną, czarną sukienkę, buty oraz torebkę tego samego koloru. Carmen znalazła w swoim turkusową sukienkę, czarne buty oraz torebkę kolorystyczną do tego. Obie rzuciłyśmy się na chłopaków, dziękując i ciesząc się jak głupie! Dobrze mieć takich przyjaciół jak Niall i Harry!
30 minut później Carmen siedziała na krześle malowana przeze mnie, a ja chwilę później siedzę czesana przez nią. Ta przyjaźń jest obustronna, nie tylko w pomaganiu sobie i w ogóle, ale też w dobrym wyglądzie, ona mnie czesze, ja ją maluję i wszyscy są szczęśliwi!
Kiedy wyglądałyśmy już jak 100 dolarów(kto wie czy tyle nie kosztowały...) zostało czekać aż chłopcy się ubiorą, co zajęło nie mniej niż 15 minut. Ruszyliśmy w kierunku samochodu Niall'a, zatankowanego samochodu Niall'a-tak dla jasności. Droga nie zajęła wiele, 5 minut... Ale nie mam pojęcia co przed kinem robiło z 200 fanek, fotoreporterów, dziennikarzy i innych gapiów, przecież to TYLKO premiera filmowa "50 Twarzy Grey'a", nic wielkiego! Ruszyliśmy w stronę sali, ja i Harry pod rękę oraz Niall i Cat za rękę, piekący wzrok fanek nie dawał spokoju aż do samego zajęcia miejsc. Najdziwniej czułam się z powodu naszych wyszukanych kreacji na seans filmowy, wystarczyłyby czarne spodnie, koszula, marynarka i obcasy, też dobrze, a oni kupili nam sukienki! Kto bogatemu zabroni...? Przez pół filmu moja przyjaciółka migdaliła się ze swoim ideałem, a ja oraz Harry rzucaliśmy popcornem w ludzi przed nami, tak to było o wiele ciekawsze od filmu, czytałam już książkę, więc nie miałam takiej niespodzianki z tym co się działo. Po dwóch godzinach(tak w przybliżeniu) siedzenia w "jakże wygodnych" fotelach mogliśmy udać się do wyjścia. Niestety tym razem nie poszło nam tak gładko i zostaliśmy otoczeni
-Harry!
-Niall!
-To Wasze dziewczyny?!
Pokiwałam wraz z moim towarzyszem przecząco głowami i porobiliśmy sobie zdjęcia z bardzo wyrozumiałymi fankami, no niektóre chociaż takie były... Natomiast moja przyjaciółka i jej ukochany narobili sobie kłopotów, przyznając się do swojej "miłości" kilka dziewczyn wręcz rzuciło się na Cat...
Chłopcy zaczęli ratować sytuację, a ja stałam jak słup
Dziewczyny zawzięcie walczyły o to by zrobić cokolwiek mojej przyjaciółce i dopiero po chwili odzyskałam rozum
-Stać!-wydarłam się
Fanki jak na zawołanie zatrzymały się(co było swoją drogą dziwne)
-Czy możecie... Zostawić moją przyjaciółkę w spokoju?!-nachyliłam się nad blondynką, miała kilka siniaków Jak to fanki potrafią nie tolerować wybranek swoich idoli, a gdzie "Ważne żeby był szczęśliwy"?! Blondyn wziął Carmen niczym pannę młodą w swe ramiona i wsiadł do samochodu. Trafiło na mnie, że prowadziłam Tak to była kiedy się jest gospodarzem w tym mieście...
Po chwili nie wiedziałam nic. Blond głowa zniknęła mi z horyzontu, a łzy zakryły pole widzenia
-A co jeśli ona z tego nie wyjdzie...?-zaczęłam szlochać
-Daj spokój, to tylko kilka siniaków-mój towarzysz objął mnie ramieniem-Chodź, ona Cię potrzebuje-pociągnął mnie w stronę szpitala
Okazało się, że to rzeczywiście tylko kilka siniaków i zadrapań, ale zaczęłam się bać Co jeśli mi też coś kiedyś zrobią..?
_________________________________________________________________-
Heeeej! Jezu, jakiś dziwny rozdział mi wyszedł. Kompletnie nie miałam pomysłu na ten wypad do kina... I żeby nie było, zachowania Fanek One Direction prawdopodobnie sparodiowałam(w połowie), nie chcę nikogo urazić czy coś... Jak wyszło? Piszę go trzy dni, bo powiem szczerze ciągle mam gorączkę, więc... Dodatkowe utrudnienie! Piszcie w komentarzach czy nie wyszłam z wprawy i czy nie przynudzam... 6 rozdział i taki długi! Yaaaay ♥
Lots of Love Vicol ♥
niedziela, 15 marca 2015
Life is brutal :c
Jak to jest, że przez tydzień przebywa się w jednym pokoju z "zabraną na czas kary ładowarką"?! To jest nie fair, calusieńki tydzień żyłam bez laptopa(który bez ładowarki nie działa, bo go popsułam) i bez internetu w telefonie ;-; Nie mogłam napisać rozdziału, a kiedy już miałam siłę by to zrobić, rozchorowałam się! Wyglądam gorzej niż zombie :o Tia i dzisiaj dowiedziałam się, że ładowarka leży na szafie w moim pokoju tylko ja jej nie widziałam. Cały ten czas byłam pewna, że mi ją zabrali :'c
A tak odbiegając od problemów chorej nastolatki....
Rozdział prawdopodobnie w tym tygodniu, jak się od rana wezmę to skończę w południe i dodam. Mam nadzieję, że nie wyszłam z wprawy ;-;
Lots of Love moje Princessy ♥
Miłego wieczora(?) ♥
Serca wszędzieeeee ♥
Tak mam gorączkę xd Tak umieram, ale co tam!
Kocham Was moje pyśki ♥
A tak odbiegając od problemów chorej nastolatki....
Rozdział prawdopodobnie w tym tygodniu, jak się od rana wezmę to skończę w południe i dodam. Mam nadzieję, że nie wyszłam z wprawy ;-;
Lots of Love moje Princessy ♥
Miłego wieczora(?) ♥
Serca wszędzieeeee ♥
Tak mam gorączkę xd Tak umieram, ale co tam!
Kocham Was moje pyśki ♥
sobota, 7 marca 2015
Libster Award!
Moje pyszczki, zostałam nominowana do Libster Award przez dziewczyny z bloga Not Only Strangers Can Harm !
A więc w skrócie. Nominację do LA(Libster Award) dostaję się od innego blogera. Nominacja może być dla bloga z mniejszą popularnością, więc jest to jakby reklama. Dostaje się 11 pytań, na które trzeba odpowiedzieć i nominuje się 11 blogów informując ich autorów o tym(czuję, że nie będę miała 11...)
Dobra, lecimy z tym koksem ludziska!
1.Jak zaczęłaś/zaczęłyście przygodę z 1D?
Hmm... Prawdopodobnie były to wakacje u kuzynki, trzy lata temu(?) i ona pokazała mi 1D, od samego początku miałam na nich fazę i tak to się zaczęło, pamiętam, że pierwszą piosenką jaką usłyszałam to "WMYB"
2. Twoje/Wsze hobby?
Takiego jednego to ja nie mam... Blogowanie, robienie "komiksów" i ogółem rysowanie, aha i makijaż, a raczej robienie go mojej pomocniczce xd
3. Co robisz/robicie najlepiej?
Obrażam ludzi, pomagam, słucham, gadam przez tel. i robię ciasta^^
4. Ulubiony przedmiot z pokoju?
Łóżeeeeczko! Mogłabym spać całe życie, ale na drugim miejscu jest mój gruchot zwany laptopem
5. Co myślisz/myślicie o swoim opowiadaniu?
Wydaje mi się, że nie jest złe, jest czymś co chciałabym przeżyć i chyba dobrze się je czyta
6. Ile masz/macie lat?
Od lutego, 18 ^^ Stara jestem -,-
7.Jak masz/macie na imię?
Wiktoria(Vicol Malik)
8. Ulubione miasto zagraniczne?
Logiczne, że Londyn albo Barcelona ^^
9.Co myślisz/myślicie o pomaganiu innym?
To jest naprawdę dobre. Ten kto pomaga ma satysfakcję, że zrobił coś dobrego dla innego człowieka, a osoba, która otrzymała pomoc może i nam się odwdzięczyć kiedy my będziemy tego potrzebowali.
10. Twoja/Wasza ulubiona emotka?
Ciężko wybrać, naprawdę! Nie jestem pewna czy "♥" to emotka, ale mogę orzec, że to właśnie "♥", na drugim miejscu jest "^_^" lub "^^"
11.Co byś zrobiła/zrobił/zrobiły/zrobili gdybyś spotkał idola na ulicy?
"Aaaaaaaaaaaaa! Jak się oddycha...?*mdleje*"
A tak serio to i tak bym się jarała, ale mniej i bym poprosiła o zdjęcie i autograf i zapytałabym o koncert w Polsce oczywiście ^^
Byyyyyyłabym w 7 niebie i mogłabym się jarać caaaaały czas, kaczusiu jak wrócę z Barcy to pocierpisz ♥
Yaaaay! Koniec, a teraz ja!
Pytania:
A teraz czas na blogi, które nominuję, a więc...:
A więc w skrócie. Nominację do LA(Libster Award) dostaję się od innego blogera. Nominacja może być dla bloga z mniejszą popularnością, więc jest to jakby reklama. Dostaje się 11 pytań, na które trzeba odpowiedzieć i nominuje się 11 blogów informując ich autorów o tym(czuję, że nie będę miała 11...)
Dobra, lecimy z tym koksem ludziska!
1.Jak zaczęłaś/zaczęłyście przygodę z 1D?
Hmm... Prawdopodobnie były to wakacje u kuzynki, trzy lata temu(?) i ona pokazała mi 1D, od samego początku miałam na nich fazę i tak to się zaczęło, pamiętam, że pierwszą piosenką jaką usłyszałam to "WMYB"
2. Twoje/Wsze hobby?
Takiego jednego to ja nie mam... Blogowanie, robienie "komiksów" i ogółem rysowanie, aha i makijaż, a raczej robienie go mojej pomocniczce xd
3. Co robisz/robicie najlepiej?
Obrażam ludzi, pomagam, słucham, gadam przez tel. i robię ciasta^^
4. Ulubiony przedmiot z pokoju?
Łóżeeeeczko! Mogłabym spać całe życie, ale na drugim miejscu jest mój gruchot zwany laptopem
5. Co myślisz/myślicie o swoim opowiadaniu?
Wydaje mi się, że nie jest złe, jest czymś co chciałabym przeżyć i chyba dobrze się je czyta
6. Ile masz/macie lat?
Od lutego, 18 ^^ Stara jestem -,-
7.Jak masz/macie na imię?
Wiktoria(Vicol Malik)
8. Ulubione miasto zagraniczne?
Logiczne, że Londyn albo Barcelona ^^
9.Co myślisz/myślicie o pomaganiu innym?
To jest naprawdę dobre. Ten kto pomaga ma satysfakcję, że zrobił coś dobrego dla innego człowieka, a osoba, która otrzymała pomoc może i nam się odwdzięczyć kiedy my będziemy tego potrzebowali.
10. Twoja/Wasza ulubiona emotka?
Ciężko wybrać, naprawdę! Nie jestem pewna czy "♥" to emotka, ale mogę orzec, że to właśnie "♥", na drugim miejscu jest "^_^" lub "^^"
11.Co byś zrobiła/zrobił/zrobiły/zrobili gdybyś spotkał idola na ulicy?
"Aaaaaaaaaaaaa! Jak się oddycha...?*mdleje*"
A tak serio to i tak bym się jarała, ale mniej i bym poprosiła o zdjęcie i autograf i zapytałabym o koncert w Polsce oczywiście ^^
Byyyyyyłabym w 7 niebie i mogłabym się jarać caaaaały czas, kaczusiu jak wrócę z Barcy to pocierpisz ♥
Yaaaay! Koniec, a teraz ja!
Pytania:
- Skąd pomysł na właśnie taki blog?
- Myślałaś/łyście kiedyś o usunięciu bloga?
- Jak masz/cie na imię?
- Twoje/Wasze ulubione danie?
- Sklepy, które najczęściej odwiedzasz/dzacie?
- Masz/cie zamiar mieć kiedyś tatuaż? Jak tak to jaki?
- Wolisz/cie prysznic czy wannę?
- Czego zazwyczaj słuchasz/cie?
- Ulubiony styl?
- Masz/cie jakieś zainteresowania?
- Jak dużo czasu spędzasz/cie w internecie?
A teraz czas na blogi, które nominuję, a więc...:
- Project X
- No Control
- Scar never fade
- Psychic Love
- Imaginy z One Direction
- I know you've never loved
- MARCEL STORY
- Never say Never
- Ten Sins
Wybaczcie, ale więcej blogów już nie mam, zaraz wezmę się za informowanie nominowanych blogów, jeszcze chwilę.
Dziękuję za nominację jeszcze raz♥
Lots of Love Vicol♥
Subskrybuj:
Posty (Atom)